Ustawa o globalnym podatku podpisana. Ale warto ją złagodzić

Podpis prezydenta zakończył proces legislacyjny ustawy z 6 listopada 2024 r., która ma wyrównywać międzynarodową konkurencję podatkową. Globalny podatek wyrównawczy będzie obowiązywał w Polsce od 2025 roku.

Owo wyrównanie ma polegać na tym, że przedsiębiorstwa lokujące swoje podmioty zależne w krajach, gdzie efektywna stawka opodatkowania jest niższa od 15 proc., powinny wyrównać administracjom podatkowym tę korzyść. Zasadniczo w Polsce, gdzie nominalna stawka CIT wynosi 19 proc., taka danina nie miałaby zastosowania, gdyby nie system naszych krajowych preferencji podatkowych. Chodzi przede wszystkim o ulgi dla firm działających w specjalnych strefach ekonomicznych i Polskiej Strefie Inwestycji.

Ustawa jest implementacją unijnej dyrektywy 2022/2523. Polska spóźniła się o rok z jej wdrożeniem, co już skłoniło Komisję Europejską do skierowania skargi do TSUE.

Już w trakcie prac legislacyjnych zwracano uwagę, że nowy podatek komplikuje sytuację międzynarodowych firm, które w Polsce ulokowały swoje inwestycje i korzystają z ulg w SSE i PSI.

Wpływ globalnej daniny na polskie firmy może być też złagodzony w sytuacji, gdy inwestorzy wykazują znaczące tzw. substraty majątkowe i osobowe.

Jak wyjaśnia Łukasz Kumkowski, starszy menedżer, doradca podatkowy, radca prawny w zespole podatków międzynarodowych MDDP, chodzi przede wszystkim o to, czy dana spółka wykorzystuje rzeczowe aktywa trwałe i zatrudnia pracowników.

„W przypadku Polski jest wielu takich inwestorów. Jednak nawet takie realne inwestycje nie oznaczają zredukowania tego podatku do zera” – podkreśla nasz ekspert. Tym samym wydaje się celowe działanie rządu na rzecz modyfikacji dyrektywy w tym zakresie.

***
#WIĘCEJ w dzienniku Rzeczpospolita >>
https://pro.rp.pl/podatki/art41464621-ustawa-o-globalnym-podatku-podpisana-ale-warto-ja-zlagodzic.