Ciężar dowodu, czyli strategia ponad wszystko
Właściwa strategia dowodowa w postępowaniu dotyczącym VAT może zaważyć na jego wyniku. Co do zasady ciężar dowodu – a więc obowiązek ustalenia stanu faktycznego oraz ewentualnego wykazania nieprawidłowości w rozliczeniach podatnika – spoczywa na organie podatkowym. Tyle teorii. W teorii zaś nie ma różnicy między teorią a praktyką. W praktyce jest.
W praktyce bowiem podatnik, który nie współpracuje z organami podatkowymi może przegrać w sądzie nawet wówczas, gdy ma rację.
Jak do tego nie dopuścić?
Wszystko zależy od celu, który chcemy osiągnąć – czy zależy nam na tym, aby postępowanie trwało jak najkrócej i aby sprawa została jak najszybciej rozstrzygnięta, czy wręcz przeciwnie. W tym pierwszym przypadku warto być aktywnym i przedstawiać jak najszybciej wszystkie dowody potwierdzające prawidłowość naszego rozliczenia, czy też wręcz składać wnioski dowodowe i niejako „wymuszać” na organie podatkowym przeprowadzenie określonych dowodów (np. przesłuchania świadka) lub zapoznanie się z posiadanymi przez nas dokumentami (np. potwierdzającymi przeprowadzenie weryfikacji kontrahenta). Jeżeli szybkie rozstrzygnięcie sprawy nie jest priorytetem, aktywność po stronie podatnika może być mniejsza. Nigdy jednak podatnik nie powinien być bierny.
W każdym z tych przypadków należy bowiem pamiętać o tym, że – jak jednolicie orzekają sądy administracyjne – od organu nie można wymagać, aby w nieograniczony sposób poszukiwał dowodów, o których istnieniu nie ma nawet pojęcia. Zawsze należy więc przynajmniej poinformować organ, że dana okoliczność znajduje potwierdzenie w konkretnym materiale dowodowym. Jeżeli tak uczynimy, to obowiązkiem organu jest poprosić o przedstawienie tego dowodu. Uchybienie temu obowiązkowi oznaczać będzie, iż postępowanie dowodowe w sprawie zostanie przeprowadzone nieprawidłowo, co jest podstawą do uchylenia decyzji czy to przez organ odwoławczy, czy to przez sąd.