Podatek u źródła źródłem kłopotów dla firm
Podatek u źródła to szczególny rodzaj podatku dochodowego, który budzi w ostatnich latach niemałe kontrowersje.
Mimo że teoretycznie nie dotyczy polskich podmiotów, w praktyce przekłada się na ich działalność. Przepisy w tym zakresie są dość skomplikowane, w szczególności te dotyczące udowodnienia, że należności za dywidendy czy znak towarowy faktycznie trafiają do podmiotu.
Na tym tle dochodzi ostatnio do sporów pomiędzy Lubelskim Urzędem Skarbowym, który zajmuje się podatkiem u źródła, a płatnikami. Najczęściej dotyczą one kwestii, czy danej firmie należy się zwrot zapłaconego podatku. Fiskus bowiem wydaje odmowy w przypadku spółek, które są właścicielami wielu innych spółek celowych, jednak prowadzących jak najbardziej rzeczywistą działalność.
Jak zauważa Monika Dziedzic, partner, doradca podatkowy i radca prawny w MDDP:
„Taka spółka wcale nie musi zatrudniać dziesiątek ludzi i prowadzić wielkiej fabryki. Jej celem jest budowanie i zwiększanie wartości nowych przedsiębiorstw dzięki posiadanemu know-how czy kapitałowi. To nie zawsze bywa dostatecznie rozumiane przez organy podatkowe.
Lubelski urząd nie stosuje korzystnej dla podatników interpretacji ogólnej ministra finansów z 2012 r., dotyczącej przepisów o WHT. Zmiana przepisów dotyczyła cen transferowych i nie powinna mieć wpływu na kwalifikację w zakresie przepisów o podatku u źródła.
Orzecznictwo naszych sądów też odbiega od światowych standardów. Zdarza się, że ta sama spółka np. z Holandii czy Luksemburga, która otrzymuje dywidendę z pięciu różnych krajów, musi zapłacić WHT tylko w Polsce. A przecież te przepisy są wszędzie jednakowe, według standardów OECD”.
**
#WIĘCEJ w dzienniku Rzeczpospolita >>
https://www.rp.pl/podatki/art41021841-podatek-u-zrodla-zrodlem-klopotow-dla-firm.